Dobry ból

Goede Handen masaż fizjoterapia

To nie jest tak, że lubię kiedy boli. Zapytajcie mojego dentystę! Powie wam, że potrafię zemdleć w fotelu. Zanim mnie dotknie. Ale ból czasem jednak bywa dobry, ba- wręcz zbawienny. Pozwala na przykład nie spalić sobie ręki w ognisku. Wkładając dłoń w ogień, poczujesz oparzenie i szybko cofniesz rękę. Następując na pinezkę, raczej nie będziesz konsekwentny w swoim działaniu. Zamiast stanąć na niej całym ciężarem, przeskoczysz natychmiast na drugą nogę.

Czasem ból namawia nas do pójścia do lekarza. Możemy się wtedy dowiedzieć, że mamy wrzody dwunastnicy. Albo ostrogę piętową. Czy inne zapalenie wyrostka. Niby niefajnie, że boli, ale za to możemy zdążyć z leczeniem, zanim „ziemia wszystko wyciągnie”.

Czasem jest jak krawężnik, ten ból. Wiesz, taki policjant, kręcący się po mieście. Nic nie robi, tylko jest. Tu poogląda wystawę, tam się pogapi na ludzi. Przejdzie się po parkingu, postraszy lumpa. A złodziej się wkurza, bo mu ten krawężnik nie pozwala kraść.

Czasem twój mózg produkuje ból, żebyś nie mogł… Nie, nie kraść! Żebyś sam sobie nie mógł zaszkodzić. Wszyscy wiemy, jak to jest, kiedy człowieka połamie w krzyżu. Nie możesz się schylić, plecy bolą jak cholera. Ledwo się da oddychać. Bardzo często tak się dzieje, żeby zapobieć uszkodzeniu kręgosłupa. Kiedy pojawia się zaczątek dyskopatii w odcinku lędźwiowym, każde pochylenie prowadzi do dalszegu wysuwania się dysku spomiędzy kręgów. To oczywiście pogarsza sytuację i może być bardzo groźne w skutkach. Mózg wysyła zatem policjanta do twoich pleców – przy każdej próbie schylenia się, dostajesz od niego gumową pałą i plecy bolą cię tak, że nie podejmujesz kolejnych prób. (Drugi policjant wyłącza z działania odpowiedzialne za schylanie się mięśnie brzucha.) Przyjemnie nie jest, ale na pewno lepsze to od piekielnego bólu, kiedy już dysk naciśnie na korzeń lub rdzeń nerwowy. Poza tym jest to jeszcze moment, kiedy wszystko da się naprawić. Trochę ćwiczeń, nieco terapii i jesteś jak młody bóg. Albo bogini. Bez bliższego poznawania się z chirurgiem.

Czyli nie wszystko złe, co boli. Ale też nie wszystko złoto, co się świeci. Akurat w tym przypadku, który opisałem, jeśli pójdziesz na sam masaż pleców i one przestaną cię boleć, to zrobisz sobie krzywdę. Zastrzelisz policjanta, który pilnuje twojego kręgosłupa przed zniszczeniem. To oczywiście nie znaczy, że nie można z tym nic zrobić i najlepiej wpisać się na listę męczenników. Nie, nie. Chcę zwrócić uwagę na to, że samo wyłączenie bólu nie jest rozwiązaniem problemu. Masaż w takim przypadku musi być poprzedzony rozpoznaniem oraz połączony z odpowiednią terapią i ćwiczeniami. Wtedy można naprawdę dużo zdziałać.

logo